niedziela, 2 września 2012

Me gusta






Ostatni wolny weekend. Korzystamy, nadrabiamy zaległości. Na zdjęciach, kilka nowości, sok pomarańczowy, strzelanka(:D) i odżywka, z którą życie jest piękniejsze. Zostaje mi tylko pomalować ładnie pazurki, wyciągnąć z szafy, dawno nienoszoną białą koszulę, granatową spódniczkę i ruszyć ładnie jutro na rozpoczęcie. Plan jak narazie jest okropny. Paulina przepowiada zmiany. No mam nadzieję :)

7 komentarzy:

  1. wieki nie piłam soku pomarańczowego! Też muszę nadrobić zaległość ;dd

    OdpowiedzUsuń
  2. już odpisuję ;)

    chodziłam do klasy humanistyczno-artystycznej co samo świadczy za siebie XD nie musisz się przejmować tym jaki kierunek masz ;)

    nie zdawałam rozszerzonej matury z matmy. chodziłam do liceum ;)

    na mój kierunek punktowane były polski, matma i angielski ;)
    zdawałam matmę i angielski na podstawie, a polski na podstawie i rozszerzeniu. i dodatkowo wos na podstawie :p

    ogólnie spokojnie u mnie można było się dostać na ten kierunek bez jakichś dodatkowych matematyk rozszerzonych itd ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chuj a nie bluzka i spódniczka, masz założyć te łososiową sukienkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę właśnie kupić tą odżywkę bo podobno bardzo dobrze się sprawdza :)
    Zapraszam: http://niewiemczytodobrypomysl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. powiem ci, że z matmą to inna historia, bo na studiach jest zupełnie coś nowego niż w liceum itd, więc zaległości nie ma nikt, bo to nowe rozdziały ;) macierze i całki.

    co do innych przedmiotów, to największy rozłam był na rachunkowości, bo ludzie z technikum ekonomicznego wszystko umieli, a z liceum nic, bo takiego przedmiotu po prostu nie było. i babka nic nie tłumaczyła. miałam z nią spore problemy, ale wszystko da się ogarnąć i uwierz mi, u mnie jest tak, że jak nie ogarniesz w domu, to ci uczelnia nie pomoże... youtube, internet - to mnie właściwie nauczyło wszystkiego, bo tam to nikt nic nie tłumaczył specjalnie :/ jakbyśmy mieli wszystko od razu umieć i rozumieć...

    teraz miałam koszmarny semestr, bo miałam matmę, mikroekonomię i rachunkowość, wymęczyło mnie to okropnie, ale dałam radę i nie było tak źle ;) spokojnie da sie radę :D a jakaś pilna nie jestem żeby całymi dniami w książkach siedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ma za co, cieszę się, że mogłam komuś pomóc ;D

    ogólnie to teraz praktycznie po każdym kierunku ciężko dostać pracę, wszędzie wymagane jest doświadczenie a ludzie nie chcą pracować po 1500zł tylko od razu za konkretną kasę, a teraz tak się nie da niestety...

    OdpowiedzUsuń
  7. Plan mze jeszcze zmienią... Natomiast ten jogurcik bym ci oszamała ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś - wypowiedz się! Dziękuję za każdy komentarz, staram się odwdzięczyć tym samym! ;)